Próbuję coś działać, próbuje coś dziergać, trochę rzeczy do skończenia, trochę do rozpoczęcia nowych już w głowie, ale jakoś....od wczoraj mam tzw. CHANDRĘ.
Wzięłam się za porządki, ale marnie mi szło. U syna w pokoju trzeba jakiś mały renament przed szkołą zrobić, też jakoś mi nie idzie. Szydełko....gdzieś się zapodziało, Hhmmm no nie wiem czy coś dzisiaj w ogóle powstanie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz